 Wysłany: Czw 0:08, 17 Sie 2006 Temat postu: Ciężka głowa Kubicy, chwila nieuwagi może skończyć się kraks |
|
Po GP Węgier w Formule 1 rozpoczęła się „przerwa wakacyjna”. Nie oznacza to jednak, że cały światek F1 może wypoczywać. Robert Kubica poświęcił ten czas na doszlifowanie formy. Najbliższe dni krakowianin spędzi w jedynym z włoskich ośrodków przygotowań olimpijskich, by sprawdzić i poprawić swoją obecną formę fizyczną. Jak najlepsza kondycja, to jeden z najważniejszych elementów przygotowania kierowców Formuły 1 do wyścigu. Bez niej, przy ogromnych przeciążeniach, dochodzących nawet do 6 g, oraz wysokich temperaturach, które w kokpicie mogą sięgać 60 stopni, żaden człowiek nie przetrwałby więcej niż kilkanaście okrążeń. - Wyścigi nie są sportem łatwym, nie tylko jeśli chodzi o samą umiejętność szybkiej jazdy. Siedzenie i kręcenie kierownicą w bolidzie nie ma nic wspólnego z jazdą normalnym autem po ulicy – mówi „Przeglądowi Sportowemu” Robert Kubica. - Są duże przeciążenia i duży wysiłek fizyczny. W kokpicie nie ma klimatyzacji, a bywa tam bardzo gorąco. Kiedy na zewnątrz panuje 40-stopniowy upał, to w środku może dochodzić do 60 stopni. Dobre przygotowanie fizyczne jest ważne także ze względów bezpieczeństwa. - Wszystko dzieje się tak szybko, że trzeba mieć maksymalną koncentrację. Kierowca musi być mocno skupiony, gotowy na szybką reakcję i zawsze wiedzieć, co się dzieje. Chwilka nieuwagi i jazda może skończyć się kraksą – dodaje Kubica. Przy ogromnych przeciążeniach, podczas gdy ciało jest mocno przypięte pasami, najtrudniejsze staje się utrzymanie w odpowiedniej pozycji „luźnej” głowy, dodatkowo obciążonej kaskiem. Na niektórych łukach waży ona przecież sześć razy więcej. - Znakomitym ćwiczeniem na wyrobienie sobie kondycji i wytrzymałości jest sama jazda bolidem. Dlatego cieszę się, że BMW Sauber daje mi możliwość jazdy w tak wielu testach - zakończył nasz kierowca. Więcej w "Przeglądzie Sportowym" |
|
